..
Igły i liście...

60 | 62997
 
 
2008-11-26
Odsłon: 640
 

Uważajcie na zęby!

Na przykład tata Kasi PROSIŁ RAZ DENTYSTKĘ, ŻEBY RWAŁA MU ZĘBA, ALE KONIECZNIE BEZ ZNIECZULENIA!!! [Bo tak – o wiele bardziej, niż „jakiegoś tam rwania” – bał się zastrzyków!] Podobnie miał mój dziadek! Babcia - pielęgniarka  - goniła go po domu ze strzykawką przez czterdzieści pięć minut – bo on cały czas „szukał wszędzie tych cholernych skarpetek”...]
Teraz przyszło na mnie. Rwanie. Najpierw – byłem z „wizytą wstępną”. U cioci – dentystki. Ciocia – spojrzała teraz tylko na leki, które teraz biorę – i zrobiła taką minę, że nic już nie musiała mówić... Taką samą minę zrobiła, kiedy zapytałem:

-    No jak tam Marcin? (Spytałem o jej syna, z którym chodziliśmy do jednej klasy w liceum. Wiedziałem tylko, że się ożenił.) Jak tam żona? Jak się im żyje?

Wtedy – ciocia zrobiła bardzo podobną minę... Dalej nie pytałem o żonę - o to, czy fajna, jak im się żyje, jak się ona cioci podoba i takie tam. Nie musiałem już o to pytać...

Ale ja znów [jak zwykle] nie o tym... W każdym razie wtedy mówię do cioci:

-    Wiesz, ciociu, długo się zbierałem do tej wizyty. I dużo walki mnie ta decyzja kosztowała. Najgorszy ból, jaki pamiętam w życiu – to nie wypadek w Tatrach! Też nie ten przy wycinaniu drzewa. Ale tamto zatrucie zęba.

Tą nieprzespaną całą noc (tak na marginesie – pierwszą, którą spędziłem w mieszkaniu u Kasi rodziców...) i to całonocne „chodzenie po ścianach”, od momentu, gdy środki przeciwbólowe przestały działać) – to do końca życia będę pamiętał!!!

Teraz, „gwoli wyjaśnienia”: w Tatrach – to tylko tyle się stało: przeleciałem sobie dziewięćdziesiąt metrów. Spadłem na śnieg. Poleżałem trochę. No i przyleciał helikopterek, zabrał mnie – i frrr! Pofrunąłem sobie nad Białą Wodą!!! Nie pamiętam już, czy coś mnie bolało. Nie pamiętam. Więc chyba nie aż tak bardzo. Pewnie to „dzięki” temu mojemu drugiemu wypadkowi. To znaczy temu ostatniemu. Bo miał on taki wielki plus, że dzięki wypadkowi na Młynarczyku... dowiedziałem się ze zdjęć... I z raportu, który, jak potem sobie pod tekstem przeczytałem – ja sam pisałem...

Tak więc, na koniec – bo ja przecież o tym tu piszę – dbajcie o zęby!!!
 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd